Brałam udział w kursie na konsultanta ślubnego

Praca na etacie nigdy nie była dla mnie. W żadnej firmie też nigdy nie zagrzałam dłużej miejsca. Jestem typowym wolnym strzelcem i często zmieniam zawód. Ostatnio zauważyłam, że modne stało się zajęcie planowania ślubów. Przyszłe pary młode często nie mają czasu zająć się własnym ślubem i weselem i zatrudniają do tego konsultanta ślubnego, zwanego czasem z angielskiego wedding plannerem. Postanowiłam zrobić taki kurs i zobaczyć czy odnajdę się w zawodzie planowania czyiś ślubów. 

Trzy dni kursu na wedding plannera. 

wedding planner - kurs trzydniowyByłam zafascynowana zagadnieniem planowania ślubów i bycia czyimś doradcą, dlatego szukałam szybkiego kursu w tej tematyce. Przeglądałam internet w  poszukiwaniu czegoś dla mnie. Większość kursów była jednak bardzo długa. Nie chciałam całymi miesiącami uczyć się planowania ślubów, bo sama nie wiedziałam, jak długo będę miała chęć pracować w tym zawodzie. Natrafiłam jednak na jedno interesujące mnie ogłoszenie. Było zatytułowane wedding planner – kurs trzydniowy. W ogłoszeniu przeczytałam, że w ramach kursu będą poruszone zarówno kwestie prawne jak i typowo organizacyjne ślubów. Byłam ciekawa szczególnie tych pierwszych. Jako przykład podano kwestię organizacji ślubów w plenerze czy szpitalu. Drugiego dnia mieliśmy mieć zajęcia z zawodową florystką, która miała poruszyć temat nie tylko ślubnych bukietów, ale także dekoracji sal ślubu i weselnych. Trzeciego dnia miały być zagadnienia bardziej ogólne, związane z modą ślubną i bieżącymi trendami. Pod koniec każdego dnia był przewidziany czas na zadawanie pytań. Codziennie mieliśmy również zagwarantowany bufet i przerwę obiadową. Od razu zapisałam się na kurs i postanowiłam spróbować. Kurs odbywał się tydzień później. Było to dosyć kameralne grono kilku uczestników, co było istotne ponieważ dzięki temu każdy mógł zadać pytanie i wywiązywały się ciekawe dyskusję. Już pod koniec pierwszego dnia kursu wiedziałam, że odnajdę się w tym zajęciu i zostanę konsultantką ślubną młodych par. 

Po zakończonym kursie dostaliśmy specjalne certyfikaty, które potwierdzały zdobytą przez nas wiedzę i umiejętności. Już wiem, że zajęcie wedding plannera może być bardzo absorbujące i wymaga organizacji wielu różnorodnych kwestii jednocześnie, ale to jest właśnie to, co lubię w swojej pracy wolnego strzelca. Od razu po powrocie do domu dodałam ogłoszenie na portalu gdzie młode pary szukają przedślubnego wsparcia, że zajmuje się planowaniem ślubów i mam ukończone specjalistyczne kursy. Pozostało mi tylko czekać na pierwsze zlecenie.