W naszej firmie każdego roku organizowany jest jeden wyjazd integracyjny, podczas którego docelowo mamy mieć możliwość poznania siebie na wzajem w sytuacjach niezwiązanych z naszymi codziennymi obowiązkami. Trzeba przyznać, że szefostwo bardzo stara się, żeby były to imprezy wyjątkowe, podczas których będziemy mogli po prostu dobrze się bawić, ale czasami same szczere chęci nie są wystarczające, wskutek czego zamiast się wyszaleć wielu z nas najzwyczajniej w świecie się nudzi.
Imprezy firmowe w Lubuskim
W ostatnich latach atrakcjami podczas takich wyjazdów były zawody wędkarskie lub przejażdżka konno, co samo w sobie jest świetnym pomysłem, ale skierowanym do zbyt wąskiego grona odbiorców, przez co zawsze była spora część pracowników, których taka rozrywka po prostu nie interesowała. W tym roku impreza miała odbyć się w województwie lubuskim, więc spodziewaliśmy się czegoś związanego z zaletami tego regionu. Okazało się, że była to naprawdę wspaniała impreza firmowa – lubuskie kojarzyło nam się z lasami i jeziorami, ale tym razem szef rzeczywiście nas zaskoczył i główną atrakcją wyjazdu były pokazy i warsztaty ze sztuki barmańskiej. I były to prawdzie warsztaty praktyczne, na których naprawdę można było się wiele nauczyć. Każdy z nas miał swoje stanowisko, na którym mógł przygotowywać różnego rodzaju drinki. Początkowo byliśmy instruowani przez prowadzącego co do zasad tworzenia drinków i sposobie łączenia różnych składników, a z czasem zaczęliśmy przygotowywać swoje propozycje. Bardzo zaskoczyło nas to, że warsztaty trwały przez blisko cztery godziny i chociaż tylko pierwsza z nich była obowiązkowa, to niemal wszyscy spędziliśmy cały przeznaczony czas na swoich stanowiskach próbując tworzyć swoje kompozycje, ponieważ atmosfera zabawy stworzona przez prowadzącego była nie do przecenienia. W efekcie po zakończeniu tej części wszyscy byli w doskonałym humorze i nie mogli doczekać się wieczornej imprezy tanecznej, podczas której nadal mieliśmy mieć możliwość samodzielnego przygotowywania drinków.
Wbrew pozorom wcale nie skończyło się na nadużywaniu alkoholu przez pracowników, ponieważ nauczyliśmy się przygotowywać drinki o różnej zawartości alkoholu, a przekazywane nam informacje były na tyle ciekawe i możliwe do powtórzenia w domach, że każdy z nas szczerze chciał czegoś się nauczyć, żeby móc później pochwalić się nowymi umiejętnościami w domach. Po powrocie do pracy dalej wymienialiśmy się swoimi pomysłami na nowe drinki, a impreza pierwszy raz przyniosła taki rezultat, jaki był zamierzony.