Piękna, szklana biżuteria

Wielkimi krokami zbliżały się urodziny mojej żony, a ja kompletnie nie miałem pomysłu na prezent. Zawsze jej urodziny, a właściwie nie tylko jej, bo mamy w zwyczaju bardzo hucznie obchodzić ten dzień. Dajemy sobie wtedy mega prezenty, idziemy na miasto zjeść coś pysznego i spotykamy się ze znajomymi. W tym roku już kompletnie nie miałem pomysłu na to, jak zaskoczyć moją żonę. 

Biżuteria, to zawsze dobry pomysł 

kobieca biżuteria muranoDługo myślałem nad przeróżnymi pomysłami na prezent dla mojej żony, ale kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Totalna pustka. Ostatnio nawet nic nie wspominała, że chciałaby coś dostać, albo że przymierza się, żeby sobie coś kupić. Podpytywałem nawet jej siostrę i przyjaciółki, czy może wspominała im coś ostatnio na ten temat, ale one też za wiele mi nie pomogły. Postanowiłem wtedy, że pójdę w klasykę, czyli kupię jej jakąś piękną biżuterię. Nie chciałem jedynie, aby była ona taka zwyczajna, standardowa. Chodziło mi o coś nieprzeciętnego. Musiałem się porozglądać w internecie, co jest teraz na modne, na czasie i bardziej wyszukane od przeciętnej i standardowej biżuterii. Trafiłem na reklamę – ”kobieca biżuteria murano”. Nie wiedziałem dokładnie co to jest i zacząłem się zagłębiać w temacie. Okazało się, że to biżuteria ze szkła. Bardzo spodobała mi się na zdjęciach. Była wykonana fenomenalnie. Każdy jeden element, czy to kolczyki, pierścionki, naszyjniki były idealnie dopracowane. W asortymencie były dostępne jednolite barwy, jak i totalna mieszanka przeróżnych barw. Jednak mnóstwo kolorów, to nie wszystko, bo można też wybrać jeden z setki wzorów, jakie nas interesują. Ja sam, jako facet miałem niezłą zagwozdkę, co mam wybrać. Starałem się znaleźć i wybrać coś, co może podpasuje najbardziej pod garderobę mojej żony, ale kompletnie się na tym nie znam. Postanowiłem zaryzykować i wybrałem komplet biżuterii – pierścionek, kolczyki i naszyjnik, wykonane z weneckiego szkła o oryginalnej barwie. Wiem, że ona lubi takie mocne dodatki, więc wydaje mi się, że będzie to strzał w dziesiątkę. 

Jak nadszedł czas urodzin mojej żony, to nie mogłem dłużej wytrzymać i z samego rana od razu wręczyłem jej prezent. Byłem bardzo ciekawy, czy trafiłem w jej gusta. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Żona nie mogła wyjść z podziwu. Powiedziała, że pierwszy raz widziała taką biżuterię. Od razu ją założyła i cały dzień ją nosiła, nie chciała zdjąć nawet na chwilę, żebym ja mógł dokładnie obejrzeć. Powiedziała, że idealnie trafiłam z barwą, bo bardzo przypadła jej do gustu stylizacja z mocnymi akcentami.