Będąc ostatnio na zakupach spożywczych stwierdziłam, że ma dość kupowania jedzenia w pracy. Postanowiłam, że zacznę gotować sobie w domu i zabierać ze sobą do pracy. Do tego celu potrzebowałam plastikowych pojemników i torebek. Oczywiście torebki chciałam tylko papierowe dlatego że były bardziej ekologiczne.
Torebki papierowe z wesołym nadrukiem
W celu zakupienia potrzebnych rzeczy udałam się na dział z akcesoriami kuchennymi. Musiałam poszukać plastikowych pojemnikach. Trochę zajęło mi wybranie odpowiednich które by mi pasowały. Nie chciałam kupować najtańszych które po paru razach w zmywarce nadawały by się tylko do wyrzucenia. Wybrałam sobie trzy małe pojemniki i do tego trzy duże. Następnie chciałam wybrać papierowe torebki na suchy prowiant. Chciałam kupić mały zapas żebym nie musiała co chwile jeździć do sklepu dokupować kolejne. Wybór był duży. Torebki były w wielu kształtach, rozmiarach a nawet kolorach. Jako że jestem kobietom moją uwagę przykuły większe kolorowe torebki. Mianowicie torby papierowe z nadrukiem firmowym. Stałam i nie mogłam się zdecydować które zabiorę. Były torby w kropki, kwiatki, w uśmiechnięte buźki. Naprawdę wybór był tak duży, że stojąc tam nie wiedziałam które podobają mi się najbardziej. Ostatecznie zdecydowałam się na białe torebki z nadrukowanym wzorem serduszek. Wybrałam sobie kilka rozmiarów dlatego że nie byłam pewna jakie będą najodpowiedniejsze. Najwięcej i tak wzięłam dużych. Poszłam po resztę zakupów i udałam się z nimi do kasy. Okazało się ze torby papierowe były w promocji więc jeszcze na tym zyskałam. Jak wróciłam do domu to od razu poszłam pokazać mężowi jakie kupiłam pięknie torby na śniadania. Zaczął się śmiać i powiedział, że są uroczę. Wieczorem od razu stwierdziłam, że muszę je wykorzystać i zaczęłam pakować do nich jedzenie a następny dzień do pracy. Bardzo podobały mi się te torebki. Wiedziałam, że żadna z moich koleżanek nie będzie miała takich samych. Mój mąż również dostał drugie śniadanie do pracy w takiej torebce. Całe szczęście nigdy nie przejmował się opinią innych na żaden temat więc stwierdził, że to będzie zabawne. Przyznam się zapomniałam w sklepie, żeby kupić mu torebki z innym nadrukiem.
Tak więc z naszykowanym śniadaniem w torebkach i obiadem w pojemnikach zadowolona udałam się na drugi dzień do pracy. Tak jak przypuszczałam moje koleżanki od razu pytały się, gdzie dostałam takie ładne torebki i czy następnym razem kupie im też. Oczywiście zgodziłam się im takie kupić i tym samym wszystkie miałyśmy podobne torebki na śniadanie. Wzięłam inne kolory żebyśmy się nie pomyliły.