Zainwestowałem w mobilny domek całoroczny

Dawno temu kupiliśmy z żoną działkę o niewielkiej powierzchni, na której planowaliśmy postawić nasz wspólny dom. Później zmieniliśmy te plany i uznaliśmy, że działka będzie kapitałem dla naszego synka, z którego będzie mógł w dorosłości skorzystać. Cały czas mieszkaliśmy z teściami w domu piętrowym, więc nie mieliśmy potrzeby zmiany miejsca zamieszkania. Tym bardziej, że nasz siedmioletni syn zapowiedział, że donikąd się nie będzie wyprowadzał. Postanowiłem jednak sprawić najbliższym sporą niespodziankę.

Zaparkowałem na działce całoroczny domek mobilny

duże całoroczne domki mobilneWpadłem na pomysł postawienia na działce domu, ale takiego, który nie będzie wymagał uzyskania pozwolenia na budowę. Chciałem znaleźć nisko kosztowe rozwiązanie, z którego moglibyśmy korzystać przez cały rok. Natomiast miałem na myśli spędzanie na naszej działce jedynie weekendów. Na działce mieliśmy podłączone media, więc rozwiązań miałem w głowie kilka. Mogłem postawić tam domek letniskowy o niewielkich rozmiarach, bo na takie domki nie trzeba pozwoleń. Przeglądając internet trafiłem jednak na duże całoroczne domki mobilne, które zachwyciły mnie swoją koncepcją i funkcjonalnością. Okazało się, że domki mogą mieć nawet ponad pięćdziesiąt metrów kwadratowych i nie trzeba do ich zaparkowania na działce żadnych pozwoleń. Nawet nie trzeba zgłaszać w urzędzie, że taki domek się na działce parkuje. Zdecydowałem się zamówić taki dom na kołach w tajemnicy przed żoną i naszym synkiem. Duży domek mobilny w pełni urządzony kosztował mnie niespełna sześćdziesiąt tysięcy złotych, ale nie trzeba było przy nim już niczego robić. Jedyne co musiałem kupić to telewizory do salonu i pokoi sypialnianych. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, że w takim domku zmieści się salon o powierzchni ponad dwudziestu metrów kwadratowych. To naprawdę ogromne pomieszczenie jak na domek na kółkach. Kiedy już wszystko było gotowe zabrałem żonę i syna na działkę i pokazałem im przygotowaną przeze mnie niespodziankę. Obydwoje byli nią po prostu zachwyceni. I teraz każdy weekend spędzamy we własnym domku.

Naprawdę warto było zainwestować w kupno takiego całorocznego domku mobilnego. Wygląda rewelacyjnie i z daleka nawet nie widać, że to taki trochę bardziej kamping niż dom. Do naszego domku przyjeżdżamy całą naszą trójką w każdy piątek i mamy czas tylko dla siebie aż do niedzieli. Nawet mój synek bardzo się z tego ucieszył, bo ma w okolicy sporo rówieśników do zabawy. A kiedy domek nie będzie nam już potrzebny to go po prostu sprzedamy tak jak sprzedaje się samochód.